Wszystkie odcienie bieli – o plusach i minusach życia z Fluffkiem

przez Alicja Olkowska

Fluffy jest wspaniałym psem – lepszego bym sobie chyba nie mogła wymarzyć. Jednak tak jak kolor biały, życie z nim ma jaśniejsze i ciemniejsze strony, bo oprócz dystyngowanego i posłusznego pieseczka kryje się w nim prawdziwy diabełek.

 

Cechy Fluffka zostały zaprezentowane jako różne odcienie bieli. Te najjaśniejsze i najbardziej kolorowe oznaczają cechy dobre, a te najciemniejsze – negatywne i utrudniające codzienne funkcjonowanie.

A poniżej odcienie bieli – w razie, gdyby ktoś miał wątpliwości, że są to różne kolory 🙂 .

 

 

 

Kość słoniowa – inteligencja

 

Fluffy jest bardzo inteligentny. Szybko się uczy nowych sztuczek i bardzo to lubi. W mig rozwiązuje wszelkie węchowe zagadki czy rozpracowywuje zabawki na inteligencję.

 


 

Bawełniany – zwinność

 

Jak na tak małego pieska, Fluff potrafi naprawdę nieźle radzić sobie z nagłym zakręcaniem, wyhamowywaniem czy przyspieszaniem. Ma niesamowitą zdolność wyginania się pod odpowiednim kątem podczas szybkiej zmiany kierunku. Widać to zwłaszcza podczas naszych treningów agility czy ucieczki z kurczakiem z obiadu.

 


 

Albatrosowy – umiejętność socjalizacji

 

Chmur lubi zapoznawać się z nowymi psami, ale pierwszy kontakt jest zawsze ostrożny. Nienachalne podchodzenie do innych czworonogów i spokojne zapoznawanie się to cecha, którą bardzo u niego podziwiam (patrząc na zachowanie niektórych psów na spacerach). Zwykle zaprzyjaźniają się wtedy i zaczynają bawić, ale czasem i od tego są różne odstępstwa. Ale o tym za chwilę.

 


 

Perłowy – (niemal) bezproblemowość

 

Często słyszę od zrozpaczonych właścicieli, że już nie wiedzą co zrobić ze swoimi psami, ponieważ te boją się samochodu/mają problemy zdrowotne/wstaw jakikolwiek inny znany psiarzom kłopot. Mi się akurat trafił taki pies, który nie ma problemu prawie z niczym – uwielbia jeździć autem, rowerem czy jakimkolwiek innym środkiem transportu, nigdy nie ma kłopotów ze zdrowiem, nie ma większych problemów z nadmierną agresją i generalnie jest psem niemal bezproblemowym. Dziękuję za to losowi, bo wiem, jak żyje się z psem, który takowe problemy ma.

 


 

Księżycowy – łagodność

 

Mimo ostrożności w poznawaniu nowych pobratymców, czy to psich, czy ludzkich i różnych późniejszych reakcji Fluffy wie, kiedy trzeba zachować należytą delikatność. Podczas przywitań z dziećmi, mniejszymi psiakami czy szczeniakami traktuje je łagodniej, aniżeli by tak było w przypadku dorosłego czy większego osobnika. Tylko raz zawarczał na małe dziecko, które jednak dosłownie rzuciło się, by go głaskać.

 


 

Biała herbata – spryt

 

To jest już cecha neutralna, a właściwie – i pozytywna, i negatywna. Fluffek jest całkiem sprytny i skrzętnie to wykorzystuje, bynajmniej w nie zawsze dobrych celach. Podczas zabawy w ganianie wie, za czym się schować i jaką strategię przyjąć, by nie zostać złapanym. Oprócz zabawy robi tak też podczas ucieczki ze skradzionym z obiadu kawałkiem kurczaka.

 


 

Biały – terytorialność i bycie samcem alfa, czyli hiperseksualność

 

Kolejna neutralna cecha. Fluffy już od najmłodszych lat lubił rozstawiać wszystkich po kątach. I chociaż w domu mamy ustaloną hierarchię, to na zewnątrz to on ją kreuje. Psy w sąsiedztwie wiedzą o tym i go szanują, większość zwierzaków na spacerach także mu się podlega. Zdarzają się jednak takie przypadki, gdzie spotykamy innego osobnika alfa i wtedy może zrobić się nieprzyjemnie. Fluff uwielbia także zaznaczać teren, co akurat nie jest niczym nietypowym w przypadku samców. No, może by nie było, gdyby nie obsikiwał dosłownie każdego krzaczka w promieniu 100 metrów – co jest zaś typową cechą tzw. samców hiperseksualnych.

 


 

Arktyczny – indywidualizm

 

Ponownie – cecha pozytywno-negatywna. Fluffy jest ogromnym indywidualistą. Sam robi wszystko i sam decyduje, czy ma na coś ochotę. Jest to bynajmniej problematyczne podczas treningów, kiedy Fluff nie zawsze ma chęć na wykonanie sztuczki czy przebiegnięcie toru. Na szczęście z wiekiem jego upór zmalał, ale i tak cały czas oduczamy się tego.

 


 

Gołębi – wysokie mniemanie o sobie

 

Pomijając bycie alfą, Fluff w głębi ducha uważa siebie za wielkiego i odważnego psa i nie lubi, gdy ktoś wydaje się lepszy od niego. Bardzo go denerwuje swój niski wzrost i często obszczekuje większe od siebie psy, aby pokazać, że w małym ciele drzemie naprawdę wielki duch. Nie jest to jakimś ogromnym problemem, ale kiedy czasem na spacerze widzę dużego psa kroczącego w naszą stronę, wzdycham i odsuwam się, by oszczędzić drugiemu właścicielowi salwy szczeków i pisków.

 


 

Kościsty – trudności ze skupieniem

 

To jeden z naszych głównych problemów podczas treningów. Fluffy bardzo łatwo się rozprasza – wystarczy, że jakiś ptak zacznie ćwierkać czy obok przejedzie samochód. Zwykle rozwiązaniem na to jest intensywnie pachnący przysmak, który jednak nie zawsze działa. Czasem potrzeba kilka minut, zanim Fluff znowu się skupi na pracy. Kłopotem jest tu także wcześniej wymieniana terytorialność – czasem Chmur wyczuje jakiś zapach i musi go obsikać, zanim wróci do zadania.

 


 

Zefirowy – fochy

 

Tak, owszem – Fluffy stroi fochy. I to częściej, niż można by przypuszczać. Niczym zbuntowany nastolatek potrafi obrazić się na cały świat. Utrudnia nam to wszystko – spacery, treningi, szkolenie. Zwykle przyczyną tego jest jakaś z pozoru nieistotna pierdoła, którą on jednak wyolbrzymia do ogromnych rozmiarów – zakaz wchodzenia na kanapę z powodu brudnych łap czy drobna kara za ugryzienie. Najczęściej jednak foch występuje przy założeniu kagańca. W momencie zapięcia klamry Fluffy staje się żywym posągiem i nawet najlepsze przysmaki świata nie zmuszą go do ruchu. Stoi w takim momencie jak słup i tylko patrzy z wyrzutem na tego, który mu zgotował taki los. Po zdjęciu kagańca i tak jest obrażony i do końca dnia unika kontaktu z dręczycielem.

 


 

Marmurowy – pół-agresja

 

Pisałam, że Fluffy jest łagodny i miło zapoznaje się z innymi psami. Otóż tak, ale jak wspomniałam, są też odstępstwa. Sam etap poznawania się przebiega raczej spokojnie, ale co jest później, to zależy. Jeżeli jakiś pies się mu nie spodoba czy zaczyna na niego warczeć, Fluffy potrafi zaatakować. Może nie w tym tradycyjnym sensie pt. łapanie się za gardła, ale bardziej przepychanie i agresywne warczenie. Takie zachowania zdarzają się bardzo rzadko, ale kiedy już się zdarzają, bywają naprawdę kłopotliwe.

2 komentarze

Alicja 7 kwietnia 2020 - 14:39

Nie ma czegoś takiego jak samiec alfa czy hierarchia u psów (psy nie tworzą z ludźmi stada). Jak pies nie chce nosić kagańca, to trzeba go tego nauczyć. Tak jak uczysz chodzić na smyczy, tak samo powoli i stopniowo uczysz nosić kaganiec.

Odpowiedz
Alicja Olkowska 21 sierpnia 2020 - 21:48

Owszem, psy mają hierarchię – tak jak wilki w wahatach. Pies może zdominować właściciela tak samo jak wilk alfa inne osobniki w stadzie, i odwrotnie – człowiek może zdominować psa.

Odpowiedz

Skomentuj