Q&A – pytania i odpowiedzi

przez Alicja Olkowska

Ostatnio coraz częściej zadajecie nam przeróżne pytania, zarówno te związane z psami, jak i z nami. Postanowiłam więc urządzić Q&A na Facebooku i Instagramie, gdzie będziecie mogli wyżyć się pytaniowo. Trochę ich było, dlatego wybrałam tylko część z nich, aby ten wpis nie był długi jak makaron. A oto wasze pytania i nasze odpowiedzi!

 

Co Cię zainspirowało do założenia bloga?

Blogerzy byli dla mnie zawsze taką sferą amatorów bardziej lub mniej doświadczonych życiem, którzy bardziej lub mniej doświadczenie przelewali się na internetowy papier. A moje postanowienie założenia własnej witryny bynajmniej nie było owocem długotrwałych przemyśleń i analiz rynku, ale nagłą inspiracją. Dosłownie. Podczas pamiętnej podróży samochodem i rozmyślaniu o blogu znajomej nagle i niespodziewanie zeszło na mnie rodem wyjęte prosto z poematów Wergiliusza olśnienie – a może by tak założyć własnego bloga? No i się stało.

 

Co jest twoim głównym celem blogowania?

Tajemnicze pytanie będące na równi z pytaniem o cel życia człowieka. Ja osobiście mam trzy misje do wykonania poprzez blogowanie – doradzać i inspirować innych psiarzy, zapełnić kilka luk w internecie o wiedzy dotyczącej psów, no i stworzyć taką swoistą encyklopedię, w której będą zgromadzone wszystkie najważniejsze aspekty posiadania i wychowywania czworonoga.

 

Skąd pomysł na nazwę bloga – Ala ma Psa?

Oczywiście od tytułu słynnego szkolnego wierszyka ,,Ala ma kota”. Od dzieciństwa uwielbiałam psy i jako nosicielki imienia Ala denerwowało mnie jedno – czemu akurat kota? Osobiście chciałam, aby moja imienniczka posiadała psa. Podczas zastanawiania się nad nazwą bloga przyszło mi do głowy własnie to określenie. A może by tak Ala zaczęła mieć psa? I zaczęła.

 

Miałaś kiedyś kryzys i chciałaś porzucić blogowanie?

Oj tak, i to nie raz. Blogowanie czasami bywa niesamowicie stresujące i irytujące – a to kod nie działa, a to wygląd się nie podoba, a to serwer się zawiesił, a to zdjęcia nie wychodzą, a to ludzie zaczynają hejtować i kłócić się o bzdety. W takich momentach człowiek ma ochotę po prostu rzucić to wszystko w pieruny. Na szczęście jeszcze nigdy taki kryzys nie doprowadził do zaprzestania blogowania, i mam szczerą nadzieję, że nigdy się tak nie stanie.

 

Planujecie kiedyś założyć kanał na YouTube?

A i owszem, przymierzam się do tego, mam już nawet kilka pomysłów na filmy. Jednak mam wygórowane wymagania dotyczące sprzętu i kilku innych rzeczy, więc kanał wejdzie w ruch, gdy się z tym uporam. Ale tak – AlamaPsaTV będzie… kiedyś (spokojnie, nazwa jest robocza 😉 ).

 

Dlaczego akurat maltańczyk?

Maltańczyki poznałam stosunkowo niedawno, bo kilka lat temu (konkretnie trzy tygodnie przed przyjęciem do domu Fluffka) i od razu się w nich zakochałam. Były niesamowicie majestatyczne, a ich śnieżnobiałe futerko i ten cudowny wyraz pyszczka od pierwszego wejrzenia stopniały mi serce. Ponadto mają niesamowity charakter i mnóstwo energii w swoich małych ciałkach.

 

Planujesz drugiego psa?

Tak, zastanawiam się nad tym pomysłem i może wcielę go w życie. Będzie to prawdopodobnie suczka, ale nie jestem jeszcze pewna co do rasy. Istnieje szansa, że będzie to psiak ze schroniska.

 

Czemu agility?

Agility wymaga zwinności i niesamowitej więzi miedzy psem a przewodnikiem, w dodatku jest bardzo efektowne. I zakochałam się w nim tak jak w maltańczykach – od razu, gdy je zobaczyłam. Fluffy jest skoczny i uwielbia biegać, a w dodatku agility to świetny sposób na rozładowanie jego niespożytych zapasów energii.

 

Agility trenujesz w domu czy chodzisz na kursy?

I jedno, i drugie. Z początku trenowaliśmy tylko w domu, ale później stwierdziłam, że nauczyć psa to ja sobie mogę, ale technika, prawidłowość i tego typu inne sprawy to trzeba wyrobić z profesjonalnym trenerem. Zaczęliśmy więc kurs, i nauczyliśmy się na nim naprawdę, naprawdę kupę rzeczy! Mimo początkowych oporów, teraz nie żałuję, że się tam wybraliśmy.

 

Skąd zamiłowanie do IKEI?

Uwielbiam piękne wnętrza i sama trochę projektuję, a IKEA po prostu w pewnym momencie bardzo przypadła mi do gustu. Najpierw podobały mi się meble, potem zaczęłam lubić samą firmę. Jeżeli zagłębi się w historię i sam byt IKEI, można odkryć, że jest to coś bardzeij fascynującego niż tylko sam sklep meblarski.

 

Twoje hobby to…

…blogowanie, fotografia, sprzątanie, projektowanie wnętrz, kynologia, czytanie książek, informatyka, przeglądanie katalogów IKEI, treningi z Fluffem.

 

Twój ulubiony język obcy?

Szwedzki. Jest to poniekąd związane z IKEĄ, ale też dlatego, że bardzo mi się ten język podoba. Dla niektórych szwedzki brzmi jak kaloryfer spadający z metalowych schodów, ale dla mnie jest bardzo przyjemny w słuchaniu.

 

Życiowe motto?

Wszystko jest możliwe, a to niemożliwe jest po prostu bardziej skomplikowane.

 

Jakie trzy miejsca na świecie najbardziej byś chciała odwiedzić?

Po pierwsze – Älmhult. To takie małe miasto na południu Szwecji, w którym Ingvar Kamprad założył pierwszą IKEĘ (a jakże). Znajduje się tam Muzeum IKEA i hotel IKEA. Co ciekawe, hotel ten przyjmuje zwierzaki, więc jeżeli tam pojadę, to na pewno z Fluffy’m.

Po drugie – Maltę. Trochę ze względu na Fluffka, ale generalnie bardzo chcę zobaczyć tą wyspę i ten krajobraz, który podobno jest naprawdę niesamowity.

Po trzecie – Wielki Kanion w USA. Na zdjęciach jest przepiękny, ale zawsze chciałam tam pojechać i zobaczyć na żywo tę ogromną dziurę w ziemi.

 

Ulubiony film i serial?

Transformers, Pearl Harbour i niemal wszystkie inne filmy Michael’a Bay’a. Oprócz tego uwielbiam Był sobie pies i Był sobie pies 2. Seriali oglądam niewiele, ale do wąskiego grona wybrańców należą After Life, prześwietny serial z psami w tle oraz The Crown, dokument o życiu i panowaniu królowej Elżbiety II.

 

Twoje top 5 ulubionych książek?

  • ,,Mam na imię Jutro” na równi z ,,Był sobie pies”
  • ,,Żądła żądzą”
  • ,,Weterynarz z przypadku”
  • ,,Zagubiona”
  • ,,O północy w Czarnobylu”

 

Jesteś wegetarianką?

Nie. I, szczerze mówiąc, mam nietypowe podejście do wegetarianizmu, weganizmu i tym podobnych. Osobiście uważam niejedzenie mięsa za decyzję dość dziwną, bo przecież człowiek wyewoluował właśnie między innymi dzięki temu, że zaczął jeść mięso. Owszem, jestem miłośniczką zwierząt i absolutnie jestem przeciwko ich krzywdzeniu, maltretowaniu i hodowlom oraz rzeźniom znęcających się nad zwierzętami. Wiem też, że w dzisiejszym świecie do mięsa dodaje się mnóstwo chemii i innego syfu. Ale dla mnie po prostu niejedzenie mięsa jest nienaturalne. A wybierać można mięso bio.

 

Jakie 3 rzeczy zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?

Gdybym mogła, to z pewnością psa, jednak on się nie liczy, bo nie jest rzeczą. Myślę, że scyzoryk wielofunkcyjny, jakąś grubą, ciekawą książkę (bezludna wyspa musi być straszliwie nudna) i zapałki.

 

Jakie jest twoje największe marzenie?

Marzeń mam naprawdę sporo, jestem w gruncie rzeczy marzycielką. Chciałabym skoczyć ze spadochronu i polatać na paralotni, i mam też takie typowe marzenia, np. zlikwidować głód czy biedę na świecie i pomóc tym biednym zwierzakom w schroniskach.

Skomentuj